Wszak pisze o służbach, więc naturalnie funkcjonariusze zainteresowani są rewelacjami na własny temat.
I to jest właśnie cała recepta na „dużą wspólną inicjatywę”
Ponadto kRajem trzęsie siedmiusettysięczna armia umoczonych, na której też czapka gore.
Być może Ścios ironicznie nawiązuje do zwyczajowego podpisywania donosów przymiotnikiem „życzliwy” ❓
Mnie tylko niepokoi „bez dekretu” w tytule – przecież tam naczelnym był ketman.