„Zawieszenia” itp. protesty uważam za działania infantylne i pozbawione znaczenia. Podejmują je ci, którzy i tak stąd nigdy nie odejdą lub wkrótce tu wrócą.
Zapominamy, że w tej „grze” chodzi przede wszystkim o ukrywanie prawdy o śmierci naszych rodaków i tłumienie wolnego słowa.
via MIMO NAKAZU MILCZENIA… – Aleksander Ścios: „Bez dekretu” – Salon24.